ul. Wolności 540E, 41-806 Zabrze    |    gabinet czynny: pn - czw: 9.00 - 20.00, pt: 9.00-14.00    | facebook blog
32/ 376 91 60    517 607 095
Telefon
Zadzwoń do nas!
Lokalizacja
Pokaż trasę dojazdu

Blog

"Zanim z przyjemnością popatrzymy na ostateczny efekt leczenia ortodontycznego, tj. proste ładne zęby, mamy przed sobą dość długą drogę, w której naszym zadaniem jest przede wszystkim wyprowadzić pacjenta z wad zgryzu, które powodują różnego rodzaju zaburzenia i choroby. Z efektu estetycznego na koniec cieszymy się wszyscy - nie tylko pacjent, ale i lekarz ortodonta." - artykuł pisze dla Was lek. dent. Marcin Olek, ortodonta w gabinecie Mercedens.

Leczenie ortodontyczne. Nie tylko względy estetyczne

Estetyka jest ważna i dla pacjenta, i dla nas stomatologów. My jako ortodonci nie możemy jednak patrzeć tylko na estetykę uśmiechu. Wady zgryzu mogą nieść za sobą konsekwencje zdrowotne, m.in. ścieranie zębów, utrudnioną higienę jamy ustnej czy różnego rodzaju periodontopatie. Przy stłoczonych zębach trudniej jest utrzymać poprawną higienę jamy ustnej, zwiększona ilość przestrzeni retencyjnych dla pokarmu i płytki nazębnej (bakterii) zwiększa narażenie na chorobę próchnicową. Poza próchnicą płytka nazębna sprzyja rozwojowi zapalenia dziąseł, a w dłuższej perspektywie może prowadzić do zapalenia przyzębia. Trzeba też pamiętać, że zęby przystosowane są do sił, które obciążają je osiowo. Kiedy ustawione są poza łukiem, pod nieodpowiednim kątem, to siła ta działa poza długą osią zęba, wpływając destrukcyjnie na tkanki przyzębia. Przy wadach zgryzu może też dochodzić do przedwczesnych kontaktów, które przyczyniają się nie tylko do starć zębowych, ale również do zaburzeń stawu skroniowo-żuchwowego oraz zaburzeń mięśniowych, co objawia się bólem mięśni żwaczowych czy stawu skroniowo-żuchwowego.

Dlatego zanim z przyjemnością popatrzymy na ostateczny efekt leczenia ortodontycznego, tj. proste ładne zęby, mamy przed sobą dość długą drogę, w której naszym zadaniem jest przede wszystkim wyprowadzić pacjenta z wad zgryzu, które powodują różnego rodzaju zaburzenia i choroby. Z efektu estetycznego na koniec cieszymy się wszyscy - nie tylko pacjent, ale i lekarz ortodonta.

Leczenie ortodontyczne dorosłych

Spotykam się czasem z opinią pacjentów, że „w pewnym wieku” na aparat jest już za późno. Dużo chętniej do ortodonty wysyłamy dzieci, podczas gdy rodzice rzadziej rozważają to leczenie, i to z różnych powodów. Chcę powiedzieć, że dorośli pacjenci jak najbardziej mogą i często wskazane jest u nich leczenie ortodontyczne. Obok względów zdrowotnych, o których już pisałem, weźmy inny konkretny przykład - on również ma bezpośredni wpływ na zdrowie i komfort życia pacjenta. Lekarz nie ma możliwości w warunkach, które zastanie w jamie ustnej na wykonanie planowanej pracy protetycznej. Na skutek nieodpowiednio przebiegającej płaszczyzny zgryzu bądź wcześniej utraconych zębów, sąsiednie nachyliły się do luki, przez co nie ma miejsca na odbudowę (lub planowane leczenie implantologiczne). W tej sytuacji wsparciem może być aparat, który pozwala odpowiednio ustawić zęby czy stworzyć miejsce na implant, tak by można było przeprowadzić planowany zabieg protetyczny. To samo dotyczy pacjentów z chorobami przyzębia, tu również ortodoncja może być wsparciem w leczeniu, w odpowiednich jednak warunkach i pod ścisłą kontrolą periodontologa.

Czasem pacjenci mówią, że leczenie ortodontyczne trwa zbyt długo, że to już „nie dla nich”, podczas gdy można dzięki niemu nie tylko uzyskać estetyczny wygląd zębów, ale również poprawić funkcję jamy ustnej. Ortodoncja nie ma limitu wieku.

Leczenie ortodontyczne dzieci. Parafunkcje a dysfunkcje

Zacznijmy od tego, że leczenie ortodontyczne może przebiegać bez użycia aparatu. Profilaktyka u najmłodszych, tj. wyłapanie na wczesnym etapie różnego rodzaju nawyków (parafunkcji) takich jak  ssanie palca lub smoczka przez długi czas czy nagryzanie ołówka może skutecznie ochronić dziecko przed wadami zgryzu. W odróżnieniu od parafunkcji (fizjologicznie nie występuje, nie musimy nagryzać kredki czy obgryzać paznokci) dysfunkcja jest już czynnością fizjologiczną wykonywaną nieprawidłowo. Do dysfunkcji należy m.in. oddychanie przez usta, choć trzeba na początek rozróżnić, czy dziecko oddycha nawykowo, czy może występuje jakiś problem laryngologiczny, który nie pozwala na prawidłowe oddychanie przez nos (np. przeszkoda lub zwężone drogi oddechowe). Kolejna dysfunkcja dotyczy połykania. To niemowlęce w odróżnieniu od połykania u dorosłych odbywa się przy jednoczesnym wsuwanie języka pomiędzy zęby. Małe dziecko przystosowane do ssania, wsuwa język między bezzębne jeszcze wały zębowe i ten nawyk naturalnie powinien zaniknąć do ok. 1,5 roku życia. Jeśli utrzymuje się dłużej, zwłaszcza gdy pojawią się już zęby, efektem mogą być wady zgryzu, np. zgryz otwarty. Wspomnijmy tu jeszcze o jednej dysfuncji, tzw. leniwym żuciu, które również może prowadzić do wad ortodontycznych. Więcej na temat tego, co i jak wpływa na powstawanie wad ortodontycznych u dzieci napisałem osobny artykuł. Zachęcam serdecznie do jego przeczytania. 

Rodzaje aparatów. Zęby mleczne, uzębienie mieszane, zęby stałe

Przy uzębieniu mlecznym (obok profilaktyki próchnicy!) możemy zastosować wspomniane już leczenie bez aparatu, tj. ćwiczenia mięśniowe (mioterapię), czy szlifowanie źle kontaktujących zębów mlecznych. Możemy też zastosować proste aparaty ortodontyczne m.in. przedsionkowe. To wszystko zależy od konkretnego przypadku. Proste zabiegi może wykonywać nie tylko lekarz ortodonta, ale również lekarz stomatolog. Na etapie uzębienia mieszanego możemy również wykorzystać ruchome aparaty  ortodontyczne. Do najpopularniejszych w tym okresie należy aparat jednoszczękowy - płytka Schwarza. Jego praca polega na tym, że siła przykładana do zębów pochodzi ze śruby wmontowanej między dwie części akrylowej płyty. Rozkręcanie jej powoduje poszerzanie aparatu, i w następstwie najczęściej poszerzanie  łuku zębowego. Druga grupa aparatów to aparaty czynnościowe (płytka Schwarza jest aparatem mechanicznym). Tu siła, która działa na zęby pochodzi z czynności, czyli z tego, jak działają mięśnie. Ten rodzaj aparatu stosujemy najczęściej przy wadach z grupy tyłozgryzów.  Jest to zwykle aparat dwuszczękowy i stosuje się go najczęściej podczas tzw. skoku wzrostowego dziecka.

W uzębieniu mieszanym możemy już zastosować pewne rodzaje aparatów stałych (np. przy zwężeniach szczęki). Jest to dobry czas na użycie aparatów ze śrubą Hyrax, cementowane na zęby, które rozkręcane, pozwalają poszerzyć szczękę. Oprócz benefitów z wyprowadzenia wady zgryzu, dodatkowo poszerzamy drogi oddechowe, co może ułatwić oddychanie przez nos.  Stosując tę metodę, szczególnie ważny jest wiek pacjenta (najlepiej do około 10 roku życia), bo z czasem zarastają szwy między kośćmi. Wyjaśnijmy. Przez środek szczęki przebiega szew podniebienny, który wraz z wiekiem zaczyna zarastać. Poza tym szczęka jest też połączona z innymi kośćmi, np. z kością jarzmową. Tam też występują szwy, które z czasem zarastają. Wraz z postępującym kostnieniem szwów coraz trudniej uzyskać efekt poszerzenia szczęki. Oczywiście istnieją inne metody, które w późniejszym wieku pozwalają nam wyprowadzić wadę zgryzu, ale może okazać się  to nieco trudniejszym zadaniem. Konieczne wtedy może być zastosowanie aparatów opartych o miniimplanty ortodontyczne, a u pacjentów dorosłych wspomaganie się zabiegami chirurgicznymi.

Jeśli chodzi o aparaty ortodontyczne, pozostaje jeszcze ostatni etap, najczęściej gdy mamy już wszystkie zęby stałe. Wówczas zarówno u młodszych pacjentów, jak i osób dorosłych stosujemy w Mercedens aparaty stałe - klejone do zębów zamki, połączone drutem ortodontycznym. O rodzajach aparatów stałych napiszę osobny artykuł.

Kiedy powinna się odbyć pierwsza wizyta u ortodonty?

Najpóźniej około 7 roku życia, chyba że coś nas niepokoi wcześniej, jeszcze na etapie uzębienia mlecznego. Wcześniej mały pacjent powinien regularnie zgłaszać się do stomatologa dziecięcego. Każdy dentysta, jeśli będzie podejrzewał u dziecka wady zgryzu lub coś go zaniepokoi, pokieruje malucha do ortodonty. Czyli, jeśli wszystko jest w porządku, przychodzimy na konsultację najpóźniej z siedmiolatkiem, kiedy wyrznęły się już pierwsze zęby stałe. Możemy wtedy ocenić, czy wszystko jest w porządku, lub, czy rzeczywiście jest jakiś problem albo tendencja, która może prowadzić do wady zgryzu.

Taka wizyta u ortodonty jest wskazana, bo zdarza się, że rodzice nie zauważają wspomnianych parafunkcji czy dysfunkcji, lub niestety je bagatelizują. Tu szczególny nacisk chciałbym położyć na profilaktykę próchnicy, bo prawdą jest taka, że duża część wad ortodontycznych to wady nabyte. Weźmy przykład. Jeśli usuniemy zniszczoną próchnicą mleczną piątkę, to wyrznięta szóstka zaczyna wędrować do przodu (szukając kontaktu z zębem sąsiednim). To powoduje, że nie ma miejsca na wyrzynające się później przedtrzonowce i kły. Tworzą się stłoczenia wtórne, wynikające właśnie z próchnicy i w konsekwencji konieczne jest leczenie ortodontyczne. A można by tego uniknąć, na wczesnym etapie kierując małego pacjenta do lekarza ortodonty. Jeśli zniszczone zęby wymagają już usunięcia, usuwamy je, ale wykonujemy tzw. ortodontyczny utrzymywacz przestrzeni (stały albo wyjmowaną płytkę), który nie pozwoli przemieszczać się innym zębom.

Najlepiej jednak nie dopuszczać do sytuacji, by ząb musiał być usunięty, tj. zadbać, by dziecko miało zdrowe zęby bez próchnicy. I tu znów wracamy do profilaktyki, która zawsze będzie lepsza niż leczenie.

 

Pomocne artykuły

Przeczytaj koniecznie artykuł lek. dent. Marcina Olka: Dziecko a wady ortodontyczne.

Polecamy również artykuł lek. stom. Elżbiety Deptuch-Rymaszewskiej: Kto odpowiada za dziury w zębach?

Wróć